Wyjątkowe wesele w Miętowych Wzgórzach

Zanim przejdziecie do oglądania zdjęć z tego niesamowitego dnia, słowo o samej lokalizacji. Tłem dla tej historii była Rezydencja Miętowe Wzgórza, obiekt o ogromnym potencjale, idealny na przyjęcia w stylu Hamptons.

Jeśli jesteście na etapie poszukiwań sali i chcecie poznać konkrety, przygotowałem dla Was osobny artykuł. [Sprawdź mój poradnik: Rezydencja Miętowe Wzgórza – opinia fotografa i wskazówki].

Są takie śluby, które fotografuje się z uśmiechem na twarzy od pierwszej minuty. Śluby przy których czujesz, że wszystko płynie naturalnie a ludzie wokół mają w sobie tyle dobrej energii, że zdjęcia po prostu robią się same. Właśnie taki był dzień Ani i Dawida w Miętowych Wzgórzach. I powiem szczerze, dawno nie wracaliśmy po reportażu tak podekscytowani materiałem!

Poranek w Miętowych Wzgórzach czyli spokojnie… ale tylko na chwilę

Ten dzień powitał nas spektakularnym wschodem słońca, które od pierwszych chwil zalewało Miętowe Wzgórza ciepłym, złocistym blaskiem. Od razu poczuliśmy, że atmosfera będzie elektryzująca.

Gdy tylko przekroczyliśmy próg, powietrze wypełniał słodki, subtelny zapach kwitnących hortensji, ich barwne kwiaty dodawały miejscu magicznej, wręcz sielskiej aury. W środku czekała już na nas Ania. Choć jeszcze kończyła makijaż, jej promienny uśmiech i eksplozja pozytywnej energii były natychmiast zauważalne. To była prawdziwa petarda! W tej krótkiej chwili stało się jasne, że obiektyw ją uwielbia, a ona odwdzięcza się mu z wzajemnością.

Pełna energii, spontaniczna i nieustannie roześmiana, po prostu prawdziwy żywioł! Wiedzieliśmy, że ten reportaż będzie pełen autentycznych, dynamicznych kadrów, bez żadnego wymuszenia. To był początek pięknej historii.

Gdy Ania emanowała żywiołową energią, Dawid stanowił jej idealną równowagę, wnosząc do przygotowań spokój i opanowanie. Ubrany w klasyczny smoking, prezentował niezobowiązującą elegancję. Czuć było, że ten dzień to dla niego czysta radość, a nie powód do stresu. Z perfekcyjnym dystansem i tym ciepłym błyskiem w oku, cieszył się z każdej chwili. Był po prostu Panem Młodym w najlepszym wydaniu: wyluzowany, stylowy i przede wszystkim gotowy na ten wyjątkowy, pełen emocji reportaż.

First look wśród zieleni i pierwsze wzruszenia

Miętowe Wzgórza mają to do siebie, że każdy first look wygląda jak scena z filmu. Tło zieleni światło przebijające się przez drzewa lekki wiatr który poruszał dekoracjami wszystko było jak dopasowane idealnie pod tę dwójkę.

W chwili gdy Ania pojawiła się w ogrodzie Dawid uśmiechnął się w ten sposób który mówi wszystko. Te kilka minut to była mieszanka wzruszeń śmiechu spojrzeń i czułości które aż prosiły się o zdjęcia.

Ceremonia w kościele w Kroczewie

Choć Miętowe Wzgórza kuszą ceremonią w plenerze, Ania i Dawid postawili na ponadczasową klasykę. Ich wybór padł na wspaniały, zabytkowy kościół w Kroczewie. Decyzja ta nadała całemu dniu niezwykły rytm, tworząc piękny kontrast między sakralną ciszą a późniejszą, szampańską zabawą.

Skupiliśmy się na najdrobniejszych gestach i prawdziwych emocjach: spojrzenie dumnego Taty, ukradkowy uśmiech świadkowej oraz dyskretną łzę wzruszenia, którą w pośpiechu otarła Mama Ani.

Światło wpadające przez wysokie okna świątyni malowało piękne kadry, a my staraliśmy się oddać tę podniosłą atmosferę, nie ingerując w jej przebieg. Po wzruszającym “tak” i wyjściu przed fasadę kościoła, nadeszła chwila eksplozji radości, czas na gratulacje, uściski i pierwsze, bardziej swobodne momenty, które były idealnym preludium do przyjęcia w Miętowych Wzgórzach.

Wesele które wystrzeliło energią od pierwszego tańca

Wejście na salę balową to był moment w którym wiedzieliśmy, że będzie ogień. Miętowe Wzgórza zawsze mają świetną atmosferę, ale ta impreza była totalnym sztosem.

Pierwszy taniec Ani i Dawida był tak prawdziwy że wszyscy goście na chwilę zamilkli. A potem parkiet zamienił się w wir szaleństwa. Był taniec był śmiech były momenty totalnego odpału i zero pozowania. Takie wesele to marzenie każdego fotografa.

Kilka słów o tej dwójce bo zasługują na osobny akapit

Jeśli miałbym opisać Anię i Dawida trzema słowami byłyby to: energia naturalność i vibe. Od pierwszej rozmowy czuć było że to ludzie którzy wiedzą czego chcą zarażają uśmiechem i tworzą wokół siebie taką atmosferę że chcesz spędzać z nimi czas.

Podczas reportażu nic nie było wymuszane. Nie musieliśmy ich ustawiać nie musieliśmy kierować ich gestami. Oni po prostu byli sobą a to zawsze daje najlepsze zdjęcia.

Dlaczego tak kochamy fotografować w Miętowych Wzgórzach

To miejsce ma duszę i klimat którego nie da się podrobić. Jasne wnętrza ogród pełen zieleni, stodoła, basen, przestronny plener wszystko jest tu spójne i naturalnie fotogeniczne.

Miętowe Wzgórza to miejsce które ułatwia nam pracę i jednocześnie pozwala skupić się na emocjach a nie na szukaniu światła czy ustawianiu ludzi w odpowiednie miejsca. Reportaże z tego obiektu zawsze wychodzą pełne historii i życia.

Chcesz zobaczyć więcej o samym miejscu

Jeśli zastanawiasz się jak wygląda sala ogród przestrzenie plenerowe i cała Rezydencja Miętowe Wzgórza możesz zajrzeć tutaj.

Obejrzyj cały reportaż z Ani i Dawida

Każde zdjęcie z tego dnia opowiada kawałek tej historii dlatego zapraszamy do zobaczenia całej galerii.