Duet Fotografów Ślubnych: Dwa spojrzenia, jedna niezapomniana historia.

Jesteśmy Magda i Tomek, fotograficzny duet, w którym wulkan energii spotyka się ze stoickim spokojem. Ta idealna mieszanka pozwala nam tworzyć historie pełne autentycznych emocji i ponadczasowej elegancji.


Miło nam,


że odwiedziliście naszą stronę. Poznajmy się!

Jestem Ślązaczką z krwi i kości, wychowaną w tradycyjnej śląskiej rodzinie.
Tomek pochodzi z Beskidu Niskiego, krainy wilków i górskiego spokoju.
Nasze drogi przecięły się w Warszawie, mieście, które stało się naszym wspólnym domem i miejscem, w którym fotografia połączyła nasze światy. Tu powstał nasz duet, a z nim energia, wrażliwość i doświadczenie, które wzajemnie się uzupełniają.
W pracy dopełniamy się jak jing i jang, a w życiu prywatnym dbamy o indywidualność, pielęgnując jednocześnie to, co wspólne. Warszawa dała nam przestrzeń do rozwoju i do odkrywania ludzi, którzy tak jak my kochają spontaniczne szaleństwo i prawdziwe emocje.
Fotografia jest, była i będzie na pierwszym miejscu. Śledzimy trendy, szukamy nowych miejsc na sesje i wyjątkowych osób, które pozwolą nam opowiedzieć swoją historię. Może właśnie Waszą? ;–)

Dlaczego duet fotografów?

1. Dwie perspektywy

Świat wygląda inaczej z dwóch punktów widzenia. A Wasz ślub jest zbyt ważny, by opowiedzieć go tylko jednym spojrzeniem.

2. Emocje + atmosfera

Magda wyłapuje emocje i subtelne gesty. Tomek buduje klimat zdjęć światłem i kompozycją. Razem tworzymy historię kompletną i wielowymiarową.

3. W dwóch miejscach jednocześnie

Przygotowania Pary Młodej, detale, reakcje rodziców, spotkania z gośćmi, nic nam nie umyka. Dwa aparaty to dwa równoległe rozdziały Waszego dnia.

4. Światło w dwóch odsłonach

Delikatne światło Magdy i mocny, kontrolowany błysk Tomka. Dwa style, które łączą się w jedną, harmonijną opowieść.

5. Bezpieczeństwo

Podwójne doświadczenie, podwójny sprzęt i podwójna czujność. A mimo dwóch fotografów otrzymujecie jedną, spójną, pięknie opowiedzianą historię.

Cała prawda o wilczkach

Magda i Tomek

Moje ukochane miejsce na ziemi to Hiszpania. Tomkowi tęskni się do Toskanii :–)


Tomek

Zdjęcie autentyczne, koloryzowane, czasy bujnej blond czupryny i początki zainteresowania fotografią ;–) W ręku radziecki Zenit – Smiena 8M :–P


Magda i Tomek

Wspólne gotowanie chyba nigdy nam się nie znudzi. A tym bardziej pieczenie chlebków, przyrządzanie zakwasów i kiszonek!


Tomek

Pierwsze zdjęcia zrobiłem na ślubie mojej siostry w 2006 roku. Całe szczęście, bo wynajęty fotograf do dzisiaj nie oddał im zdjęć. Kto wie, może po 15 latach zrobi im niespodziankę!


Magda i Tomek

Zgadnijcie, jaki jest nasz ulubiony serial :–D Jeśli Wasz też, dajcie znać! Opowiemy Wam o nim fajną anegdotkę :–D


Magda

Wychowałam się w tradycyjnej śląskiej rodzinie – co niedziela kluski ślunskie, modra kapucha, rolady i żur – NIE ŻUREK!


Magda i Tomek

Lubimy cieszyć oczy i dostarczać im ładnych widoków!


Magda i Tomek

Ostatnio nasze serca skradła Szkocka wyspa Skye. Planujemy wykonać na niej sesję, choć wciąż nie mamy pomysłów, jak poskromić nieobliczalną tam pogodę.


Magda

Prowadzę swoją prywatną dwuparapetową i jednobalkonową plantację. Brakuje w niej jeszcze tylko magnolii :–)


Tomek

Mieszkając w górach, jako dziecko nie lubiłem mieć pod górkę. Dlatego wyciąg narciarki zlokalizowany niemalże pod moim oknem odwiedziłem dwa razy w życiu :–P


Sissi

Wilk, a raczej wilczyca w owczej skórze, niemająca nic wspólnego z księżniczką :–P Niech Was nie zmyli jej potulny wygląd!


Tomek

Oprócz bujnej blond czupryny miałem kiedyś własne, garażowe studio tatuażu i piercingu :–D Może ktoś z Was nosi na skórze twórczość mojego autorstwa?


Magda i Tomek

Lubimy odwiedzać nasze pary w miejscu ich zamieszkania. Dla osób mających problem z rebusem, z przodu brakuje G ;–)


Magda i Tomek

W chwilach wolnych zasięgamy trochę kultury, chodząc na spektakle komediowe. Nasze ulubione to Kogut w Rosole, Mayday, Lily.


Magda

Jestem samozwańczą amatorką kawy i wina. No dobra, i ciastek!


Tomek

W wolnym czasie lubię pograć w kosza na pobliskim boisku DECATHLON. Jeśli ktoś ma ochotę zagrać jeden na jeden to zapraszam! Uprzedzam, żeby nie było, że nie uprzedzałem – mam 198 cm wzrostu :–P