Miejsce: Stodoła Celinka
Suknia: Sylwia Kopczyńska
Fryzura: Salon fryzjerski „Lumiere”
Makijaż: Aleksandra Apanasiewicz Make Up Artist
Bukiet: Nasza Pracownia
Zaproszenia: Decoris Wedding Collection
Dekoracje: Sylwia Kalemba i Tata :–)
Garnitur: Lavard
S&A – wesele w Stodole Celinka
To był zdecydowanie najgorętszy dzień w roku 2019. Pod wieloma względami – po pierwsze i po drugie, bo należał on do cudownych Sylwii i Arka, po trzecie, bo ich wesele odbyło się w miejscu o niepowtarzalnym klimacie – w Stodole Celinka. Dodalibyśmy po czwarte, bo zaproszone zostały również pieski!
Celinka Kochłowy – stodoła z duszą
Zanim przejdziemy do zachwytów nad Sylwią i Arkiem, pozwólcie, że napiszemy kilka słów o samej Celince – stodole znajdującej się w miejscowości Kochłowy w Wielkopolsce. Jest to niewątpliwie miejsce z duszą, skrywające godną podziwu historię jednego człowieka. Marek Heflik, Ślązak z krwi i kości, urodzony gawędziarz, zapalony kucharz, wizjoner i złota rączka z artystyczną duszą, jak pisze o nim rodzina, podwożąc ciotkę do koleżanki i jednocześnie poszukując czworonożnego przyjaciela (co by było, gdyby nie ciotka i nie ten psiak!), natknął się na ruinę. Ruina prędko stworzyła fundamenty dla autorskiego projektu – stodoły Celinki w miejscowości Kochłowy, w którą Marek włożył całą swoją pasję, zapał i talent. Z podziwem piszemy o założycielu Celinki, przypominającego nam… tatę panny młodej. Dlaczego? Zobaczcie!
BRATNIE DUSZE
Sylwię i Arka znaliśmy już wcześniej. Wiedzieliśmy, że na ich entuzjazm, luz i szerokie uśmiechy możemy liczyć. Przekonaliśmy się o tym w 100%, spoglądając na skarpetki pana młodego – kawa i ciasteczka utwierdziły nas w przekonaniu, że jesteśmy bratnimi duszami, a obecny u panny młodej psiak Lajla postawił ostateczną kropkę nad i!
Sylwia i Arek na swoje wesele wybrali niezwykłą Stodołę Celinkę w Kochłowach, ale biorąc pod uwagę ich nieziemski wygląd, mogli równie dobrze wybrać się na czerwony dywan Hollywoodu. Ona miała na sobie zjawiskową suknię zaprojektowaną przez Sylwię Kopczyńską, on oryginalną błękitną marynarkę i jasne spodnie. Wyglądali jak miliony monet i chyba też się tak czuli.
First look odbył się na świeżym powietrzu, gdzie powoli temperatura zaczęła sięgać zenitu. W przenośni i dosłownie. Arkowi, gdy ujrzał swoją przyszłą żonę, kopara opadła do samej ziemi. Mamy na to dowody!
Po wzruszającej ceremonii w pięknym drewnianym kościele, celebrowanej przez super wyluzowanego księdza, już jako mąż i żona, Arek z Sylwią i najbliższymi, udali się do Stodoły Celinka. Czując się jak paparazzi na czerwonym dywanie, popędziliśmy za nimi!
WESELE W STODOLE CELINKA
Postawmy wreszcie na należytym piedestale tatę Sylwii, który… własnoręcznie wykonał większość dekoracji, między innymi ściankę, na której tle siedzieli młodzi. Takie zaangażowanie bliskich w organizację wesela, szczególnie ze strony męskiej, jest po prostu wzruszające! A poza tym – jak bardzo swoją zaradnością i talentem tata Sylwii przypomina założyciela Stodoły Celinka – pana Marka!
W trakcie wesela porwaliśmy Sylwię i Arka na szybką sesję ślubną. Rekwizytem stała się zawieszona na drzewie huśtawka. Okazało się, że została zawieszona tego samego dnia, więc nikt swoimi szanownymi czterema literami jeszcze na niej nie zasiadł i nikt nie pozował na niej do zdjęć. Cudowny zbieg okoliczności! Na huśtawkę wróciliśmy po raz drugi, gdy zapadł zmrok, a na niebie pojawiły się gwiazdy. Sądzimy nieskromnie, że fotografie te są w dechę!
Musimy wspomnieć jeszcze o super ekipie video Szyberek.pl – Andrzeju i Irinie, z którymi nawiązaliśmy nie nić, a istną linę porozumienia. Tak mocną, że i po weselu nie mogliśmy się rozstać, i do dzisiaj składamy sobie serdeczne wizyty.
Wesele w Stodole Celinka przepełnione było cudownymi ludźmi, którzy emanowali szczęściem i dzielili się nim ze wszystkimi dookoła – wracaliśmy do domu kilka centymetrów nad ziemią! Pozdrawiamy, przesyłamy uściski i zapraszamy do oglądania!