Jak świat długi i szeroki, internet pełen jest poradników o cechach dobrego fotografa ślubnego. Może i my kiedyś taki sporządzimy? Tymczasem odrobinę niekonwencjonalnie i na przekór pokazujemy Wam 5 rzeczy, których NIE robimy i nie zrobimy podczas reportażu ślubnego!
Nie pijemy
Nie zliczymy, ile razy od zrelaksowanych gości słyszeliśmy, żebyśmy tak chlupnęli chociaż jednego. Profesjonalista nie chlapnie nawet połowy – ani na jedną nóżkę, ani nawet na mały palec od stopy. Oczywiście mowa o alkoholu, Madzia kawy nie odmawia 🙂
Nie marudzimy
Brzydka pogoda to dla nas możliwość wykonania klimatycznych ujęć w deszczu. Potknięcie w drodze do ołtarza to szansa na zdjęcie panny młodej z przeuroczym uśmiechem zakłopotania. Niepewność pana młodego i świadka, czy dobrze zawiązali krawat to okazja do pomocy Wam. Podczas reportażu ślubnego nie marudzimy – szukamy we wszystkim mocnych stron!
Nie kradniemy show
Lubimy dobrze wyglądać, ale możecie być pewni, że nie założymy białej lejącej sukni z tiulu, ani wyjętego wprost z wybiegu mody fraku z lakierkami w zestawie. Zresztą nawet gdybyśmy to zrobili, nie bylibyśmy w stanie dorównać zjawiskowym Wam do pięt! To Wasz dzień, a my, fotografowie, będziemy ledwo zauważalni.
Nie zadzieramy nosa
Czy gdybyśmy powiedzieli o sobie, że jesteśmy skromni, czy bylibyśmy nadal? W każdym razie nie zadzieramy nosa, możecie z nami konie kraść, zdobywać góry i czuć się przy nas swobodnie. Uprzedzam tylko, że moja poważna twarz przedstawia czyste skupienie, a mokra buzia Madzi to, cóż, wzruszenie, które ma miejsce podczas każdej ceremonii 😉
Nie zabieramy Sissi
Co prawda przedstawiamy naszą białą księżniczko-chłopczycę jako członka zespołu, jednak jesteśmy duetem fotografów, a z Sissi byłoby już trio! Dlatego czeka grzecznie aż wrócimy i opowiemy jej o Waszym niesamowitym wielkim dniu. Dla kochających zwierzaki tak jak my: możemy pomyśleć o jakimś kompromisie – może spotkanie przedślubne w towarzystwie czworonogów? 😉
Podsumowując, jesteśmy niekulturalni, odmawiając gościom alkoholu, nie wpisujemy się w schemat wiecznie marudzących, nie kradniemy show, nie przechwalamy się osiągnięciami i zostawiamy nasze roczne włochate dziecko samo. Jeśli mimo to nas lubicie, wiecie, gdzie nas szukać!