Kościół Zbawiciela w Warszawie
Z Anią i Kubą spotkaliśmy się zaledwie trzy miesiące przed ślubem i już od pierwszej chwili wiedzieliśmy, że to będzie genialne przyjęcie, wprost nie mogliśmy się doczekać!Wielki dzień Ani i Kuby odbył się w upalny, lipcowy dzień. Państwo Młodzi przygotowywali się razem w tym samym mieszkaniu, ciesząc się każdą chwilą. Atmosfera była całkowicie pozbawiona stresu, czuliśmy się jakbyśmy odwiedzili wieloletnich znajomych! Nie zabrakło śmiechu i… pizzy.Ceremonia zaślubin odbyła się w przepięknym kościele Zbawiciela w Warszawie. Było pięknie i wzruszająco. Przy wyjściu z kościoła na Parę Młodą czekały bańki mydlane.
Boathouse Warszawa
Życzenia odbyły się w ogrodzie restauracji Boathouse w Warszawie. Państwo Młodzi byli nieźle zaskoczeni, gdy okazało się, że otrzymali w prezencie tandem. Wygląda na to, że bardzo lubią przejażdżki rowerowe, a skoro po ślubie tworzą już jedność, to i na rowerze powinni jeździć razem. Podoba nam się ten pomysł!
Slow wedding i tańce pod chmurką
Całe przyjęcie zorganizowane było w stylu slow wedding. Uwielbiamy takie wesela nie tylko jako fotografowie ślubni, ale przede wszystkim prywatnie jako goście. Ten dzień i tak mija bardzo szybko i zdecydowanie nie wskazany jest dodatkowy wyścig z czasem, tak by co do minuty zrealizować zaplanowane wydarzenia. Harmonogram tego wesela pozwolił gościom spędzić czas swobodnie, bez pośpiechu. Po posiłku goście mieli czas na wspólne rozmowy i spacery, a my wybraliśmy się na mini sesję i zrobiliśmy parę zdjęć. Dopiero gdy zaszło słońce Państwo Młodzi zatańczyli swój pierwszy taniec (stepowali!) i zaczęła się zabawa. Mnóstwo szaleństwa, toasty i zabawa pod gołym niebem. Podczas podania tortu wszyscy goście odpalili zimne ognie, a rzucanie bukietu i muszki odbyło się z balkonu 🙂Jak było? Rzadko to piszemy, ale ta impreza była wprost epicka!Dziękujemy wszystkim, których mieliśmy okazję fotografować za niesamowitą energię, szczere uśmiechy i przemiłe rozmowy. Ten dzień zapamiętamy na długo!